Policja w Denver ma zamiar wynająć dodatkowe pomieszczenia.
Przeszło cztery lata temu ludność amerykańskiego stanu Colorado zadecydowała o zalegalizowaniu cannbisu jako używki i dostępie dla wszystkich powyżej 21 roku życia. Swa lata temu zaczęły powstawać pierwsze ambulatoria. Miasto Denver stało się jednym z centralnych punktów, zarówno przemysłu konopnego jak i dla odwiedzających i konsumentów. Można by wyjść z założenia, że wraz z legalizacją zmniejszy się też liczba kontroli przez policję i konfiskacji marihuany. Tak jednak nie jest, a wręcz przeciwnie.
Po wejściu w życie poprawki 64 liczba zarekwirowanych roślin marihuany kolosalnie wzrosła. Doszło do tego, że Departament Policji w Denver nie ma już wolnych pomieszczeń do ich przechowywania. Wzrost wyjaśnia się tym, że wraz z legalizacją marihuany wzrosła też liczba growerów, a co za tym idzie liczba roślin i wysuszonych budsów. Porucznik Cliff Carney wyjaśnia tą sytuację: "Przed legalizacją wpływały do nas małe ilości marihuany, parę uncji, bądź jeden funt. Po legalizacji te ilości zwiększyły się nawet do 300-400 skrzynek jednego dnia."
Carney wyjaśnia też, że dla wielu legalizacja to tylko wymówka, aby przekraczać dozwoloną ilość posiadanej i uprawianej marihuany. Hodowle składają się najczęściej z kilkaset do tysiąca roślin. Policja ma na celu działanie przeciwko nielegalnie uprawianej marihuanie. Obecnie zainwestowano 125.000$ w dodatkowy personel i możliwości magazynowania. Zanim skonfiskowany cannabis zostanie kompostowany, potrzebne jest pozwolenie Sądu. To jednak zajmuje trochę czasu, a może się zdarzyć tak, że zarekwirowane rośliny muszą wrócić do właściciela, dlatego muszą być magazynowane aż do wydania decyzji przez Sąd.