Czasami lubię trzymać hash w sproszkowanej formie, zwłaszcza jak nie mam go za wiele. Ale zdarzają się czasami, że jest go więcej i chcę go uformować w kostkę.
Metoda ta wymaga następujących narzędzi
żelazko z funkcją wytwarzania pary
papier woskowy (papier wodoodporny, który został poddany działaniu steryny, coś w rodzaju papieru śniadaniowego, takiego śliskiego)
minimum jeden gram sproszkowanego haszu bądź skrystalizowanego
Metoda ta ukazała mi się we śnie po paleniu. Zaraz po przebudzeniu od razu ją wypróbowałem. Nie jest perfekcyjna, lecz cały czas pracuje nad znalezieniem idealnej kombinacji ciepła/ciśnienia by osiągnąć upragnioną zbitość hashu. Powinienem jeszcze dodać, że kilka innych osób próbowało tej metody i byli zadowoleni z wyników. Rozmawiałem także z Bubblemanem i on zgadza się co do efektywności metody dekarboksylacji.
Początkowo zaczynam z kupką hashu którą próbuje sproszkować jak tytko się da.
Na zdjęciu jest kilka grudek, lecz im bardziej będzie sproszkowany tym lepszy będzie produkt końcowy.
Proszek ten wsypujemy na papier woskowy (należy użyć taką warstwę by wewnętrzne warstwy nie roztopiły się),
nie należy panikować gdy zewnętrzne warstwy zaczną topnieć.
Rozdrobniony stuff zawijam w małą paczuszkę i przygotowuje żelazko (ustawcie je na parowanie).
Następnie paczuszkę wystawiam na działanie pary z żelazka, 2 sekundy parowania na 2 sekundy przerwy i tak przez około 45 sekund. Obie strony po tyle samo czasu.
Zanim żelazko się rozgrzeje można zmoczyć delikatnie papier by uniknąć przypalenia.
Teraz zostało tylko włożyć do zamrażarki na noc. Rano będzie czekał na Ciebie twój upragniony hash.
Nie zapomnij o najlepszej części robienia własnego hashu, tj. dzielenie się nim z rodziną i przyjaciółmi!