ostatnio miałem małą wpadkę z nawozami i postanowiłem podzielić się doświadczeniem, żeby ktoś inny nie popełnił tego samego błędu
Chodzi o to, że konopie bardzo łatwo „przebić” z nawozami, szczególnie azotem. Objawy są dość łatwe do zauważenia: końcówki liści robią się brązowe albo żółte, liście zwijają się do góry, a czasem cała roślina rośnie wolniej i wygląda na zestresowaną. U mnie widać było też trochę żółknięcie starszych liści – klasyczny nutrient burn.
Kilka rzeczy, które mi pomogły i które warto pamiętać:
Nie przesadzaj z dawką – lepiej zacząć od połowy zalecanej i obserwować reakcję roślin.
Sprawdzaj pH i EC – to naprawdę pomaga kontrolować, ile roślina pobiera składników.
Przepłucz podłoże – jeśli coś jest nie tak, podlanie czystą wodą potrafi uratować roślinę.
Usuń mocno uszkodzone liście – roślina skupia wtedy energię na zdrowych częściach.
Nie mieszaj wszystkiego naraz – suplementy i boostery lepiej wprowadzać stopniowo.
Podsumowując: nutrient burn to nie koniec świata, ale łatwo go uniknąć, jeśli obserwujesz rośliny i dawkowanie robisz stopniowo. Zdrowe korzenie i liście = lepsze plony i aromatyczne topy