Co jest lepsze ziemia czy kokos?

[Robson8]

Zastanawiam się, czy nie przesiąść się z ziemi na kokos przy następnej uprawie. Dużo ludzi chwali, że w kokosie rośliny rosną szybciej, bo podłoże jest luźniejsze, lepiej napowietrzone i korzenie mają więcej przestrzeni. No i podobno kontrola nawożenia jest dokładniejsza, bo kokos sam w sobie jest praktycznie jałowy. Myślicie, że warto spróbować?

[Kaligula]

To zależy, czego oczekujesz od uprawy. Kokos faktycznie jest podłożem obojętnym nie zawiera praktycznie żadnych składników odżywczych, więc wszystko podajesz w formie płynnych nawozów. To daje ogromną kontrolę nad tym, co trafia do rośliny: możesz precyzyjnie ustawić EC i pH przy każdym podlewaniu. Roślina dostaje dokładnie to, czego potrzebuje w danym momencie cyklu, bez niespodzianek. Minusem jest jednak to, że musisz być naprawdę systematyczny w kokosie nie ma zapasu składników, więc jeśli przegapisz podlewanie albo podasz zły roztwór, roślina odczuje to praktycznie od razu.

[Robson8]

No właśnie, to mnie trochę martwi. W ziemi jest inaczej ona działa jak bufor. Ma własne składniki, mikroorganizmy, bakterie i grzyby mikoryzowe, które wspierają korzenie i trochę chronią przed błędami. Jak się raz pomylę w nawożeniu, to gleba to zamortyzuje. W kokosie, jak rozumiem, wszystko idzie natychmiast do korzeni i efekt jest od razu widoczny, czy to dobry, czy zły.

[Pinkman]

Dokładnie tak. W kokosie trzeba podlewać częściej czasem nawet codziennie, a w fazie kwitnienia często dwa razy dziennie, zwłaszcza przy dużych roślinach w małych donicach. Z drugiej strony to podłoże jest świetnie napowietrzone, więc ryzyko przelania praktycznie nie istnieje. Woda szybko odpływa, a powietrze bez problemu dociera do korzeni, co przekłada się na szybszy wzrost. No i pH w kokosie jest łatwiejsze do utrzymania na stałym poziomie, bo sam kokos jest stabilny i nie zmienia go tak jak niektóre rodzaje ziemi. Kolejny plus kokosa to taki że korzenie rozwijają się bardzo intensywnie i zdrowo, bo dostają zarówno wodę, jak i tlen w optymalnych proporcjach. Ale musisz pamiętać, że kokos zatrzymuje mniej składników niż ziemia, więc wszystko musisz dostarczać w nawozach i kontrolować parametry od początku do końca. No i dochodzi kwestia smaku wielu starych wyjadaczy twierdzi, że susz z organicznej ziemi ma bogatszy, pełniejszy aromat, bo mikrobiologia gleby produkuje dodatkowe związki wpływające na profil terpenowy. W kokosie, przy nawożeniu mineralnym, smak może być trochę czystszy, ale też bardziej sterylny.

[Robson8]

Czyli w skrócie kokos jest dla tych, którzy chcą pełnej kontroli i szybkiego wzrostu, ale wymaga dyscypliny i regularnego podlewania. Ziemia jest bardziej wybaczająca, wolniejsza, ale daje potencjalnie lepszy smak i mniej stresu przy drobnych błędach.

[Kaligula]

To trochę jak różnica między hydroponiką a ogrodnictwem organicznym. Kokos to prawie jak hydro kontrolujesz wszystko i wyciągasz maksimum tempa wzrostu. Ziemia to bardziej naturalny ekosystem, który trochę sam się reguluje. Ja bym powiedział tak: jeśli lubisz eksperymentować, masz czas na codzienną opiekę i chcesz szybciej zobaczyć efekty, bierz kokos. Jeśli wolisz spokój, naturalność i minimalizację ryzyka zostań przy ziemi.