Ciekawi mnie, czy ktoś z Was próbował używać mleka do uzupełniania magnezu w roślinach. W teorii mleko zawiera magnez, ale jego ilość jest na tyle mała, że trudno traktować je jako realne źródło tego pierwiastka w przypadku większych niedoborów. Za to mleko dostarcza sporo wapnia i białka, co może pozytywnie wpływać na kondycję gleby i mikroflory. Niektórzy stosują rozcieńczone mleko jako oprysk liści, co może działać lekko przeciwgrzybiczo i poprawia wygląd roślin. Trzeba jednak uważać – w nadmiarze mleko może kwaśnieć, pleśnieć i przyciągać owady.
Jeżeli zależy nam konkretnie na magnezie, lepszym rozwiązaniem jest sól Epsom albo dolomit, które szybko i skutecznie uzupełniają jego niedobory. Mleko pozostaje więc raczej ciekawostką i dodatkiem, a nie podstawowym nawozem.
Macie jakieś doświadczenia z takim sposobem? Działa, czy raczej lepiej trzymać się sprawdzonych metod?
Mleko jako nawóz – czy ma sens?
Re: Mleko jako nawóz – czy ma sens?
Nie wiedziałem, że mleko może działać jako lekki nawóz. Fajnie, że wspomniałeś o rozcieńczaniu i przeciwgrzybicznym działaniu – nigdy bym na to nie wpadł.”
Re: Mleko jako nawóz – czy ma sens?
U mnie próba z mlekiem skończyła się pleśnią w doniczkach… chyba lepiej trzymać się soli Epsom, działa szybciej i pewniej.
Re: Mleko jako nawóz – czy ma sens?
Ciekawe! Nigdy nie patrzyłem na mleko w kontekście mikroelementów. Chyba spróbuję małych dawek jako eksperyment, żeby zobaczyć efekt na liściach.
- Złotarybka66
- Posty: 35
- Rejestracja: 26 wrz 2024, 10:14
Re: Mleko jako nawóz – czy ma sens?
Zgadzam się, że mleko to bardziej ciekawostka niż realne źródło magnezu. Lepiej stawiać na sprawdzone nawozy, szczególnie przy większych niedoborach.
Re: Mleko jako nawóz – czy ma sens?
Fajnie, że zwróciłeś uwagę na mikroflorę gleby i wpływ wapnia z mleka – tego akurat nie brałem wcześniej pod uwagę.