Skutki braku światła w boxie przez 24 godziny.

[Robson8]

Słuchajcie, potrzebuję waszej opinii, bo trochę spanikowałem. Ostatnio wyskoczył mi bezpiecznik i nie zauważyłem tego, w boxie nie było światła przez 24 godziny. Martwię się, że rośliny mogły to mocno odczuć. Czy taka przerwa może spowodować jakieś trwałe szkody, czy to raczej kosmetyczna sprawa?

[Cooper]

Spokojnie, jedna doba bez światła to jeszcze nie katastrofa. Rośliny są dużo bardziej odporne, niż mogłoby się wydawać. Przede wszystkim należy pamiętać, że w naturze zdarzają się dni z bardzo małą ilością światła zachmurzenie, burze, gęsta mgła. Oczywiście growbox daje warunki bardziej stabilne, dlatego nagła zmiana może chwilowo zaburzyć ich rytm, ale jednorazowo rośliny zwykle radzą sobie bez większych strat. Możesz zobaczyć delikatne spowolnienie wzrostu, czasem lekkie wyciąganie się, jeśli szukały światła, ale nie powinno dojść do trwałego uszkodzenia tkanek ani poważnego zahamowania rozwoju.

[Pinkman]

Najważniejsze jest to, że brak światła trwał tylko dobę, a nie kilka dni. Dopiero długotrwały brak oświetlenia powoduje bardziej znaczące problemy, takie jak degradacja chlorofilu, wyraźne żółknięcie liści, utrata wigoru czy osłabienie łodyg. Rośliny potrzebują światła do fotosyntezy, ale mają zapasy energii, dzięki którym mogą przetrwać krótkie okresy ciemności. Jedna doba to zbyt krótko, żeby doszło do poważnego stresu. Największym efektem, jaki możesz zobaczyć, będzie rozregulowany rytm dobowy rośliny mogą reagować na światło trochę wolniej, a wzrost może przez dzień czy dwa wyglądać na spowolniony.

[Robson8]

To brzmi trochę lepiej niż to, co sobie wyobrażałem. Bałem się, że rośliny mogą zacząć masowo żółknąć albo gubić liście. Czy jest szansa, że później zaczną się jakieś skutki uboczne? W sensie czy rośliny po takim incydencie mogą mieć trudniej z powrotem do normalnego cyklu?

[Cooper]

To, co opisujesz, zdarza się raczej wtedy, gdy rośliny są narażone na powtarzające się przerwy. Jeśli to jednorazowa awaria, rośliny zwykle wracają do normy praktycznie od razu po przywróceniu odpowiedniego fotoperiodu. Żółknięcie liści po takim krótkim braku światła jest bardzo mało prawdopodobne jeśli by się pojawiło, to poprzyglądaj się innym czynnikom: temperaturze, wilgotności, jakości podłoża, potencjalnym niedoborom składników mineralnych albo podlewaniu. Rośliny dużo łatwiej obrażają się na zbyt mokrą glebę lub brak składników niż na jeden dzień przerwy od światła. Warto również zwrócić uwagę na to, w jakiej fazie wzrostu są twoje rośliny. W okresie intensywnego wzrostu wegetatywnego przerwa działa głównie jak chwilowe spowolnienie rozwoju. W fazach bardziej wrażliwych, jak zawiązywanie kwiatów lub owoców, brak światła może nieco zaburzyć harmonogram, ale nadal jednorazowo nie powinien doprowadzić do poważnego rozregulowania. Najlepsze, co możesz zrobić, to po prostu wrócić do normalnego cyklu światło–ciemność i pozwolić roślinom wyrównać własne rytmy biologiczne.

[Robson8]

Czyli żadnych specjalnych działań? Myślałem, że może trzeba nadrobić światłem czy coś takiego.

[Pinkman]

Nie, absolutnie nie nadrabiaj dodatkową porcją światła. Rośliny są jak organizmy przyzwyczajone do stałych rytmów nadmierna dawka światła mogłaby je wręcz dodatkowo zestresować, bo zaburzyłaby ich biologiczny zegar jeszcze mocniej. Najlepiej po prostu wrócić do standardowego rozkładu i obserwować rośliny przez następne dni. Jeśli wyglądają stabilnie, to wszystko jest w porządku. Co najwyżej możesz upewnić się, że instalacja elektryczna i czasomierze działają poprawnie, żeby podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Warto też zadbać o odpowiedni przepływ powietrza i temperaturę, bo rośliny po stresującym wydarzeniu mogą być minimalnie bardziej wrażliwe na inne czynniki. Ale poza tym nie musisz im pomagać w specjalny sposób one naprawdę szybko wrócą do normy.