Determinacja płci u konopi
: 09 paź 2016, 15:01
Płeć u Cannabis sativa determinowana jest chromosomami płci - system XY (identyczny jak u większości zwierząt) - samce są heterogametyczne, a samice homogametyczne.
W literaturze często wspomina się o tym, że płeć konopi zależy od stosunku liczby chromosomów X do autosomów, w wypadku tetraploidów rośliny o genotypie XXXY mają mieć fenotyp żeński. Podobny mechanizm występuje u muszki owocowej Drosophila melanogaster. | Ciekawe czy, tak samo jak u tej "muszki", konopie którym trafiła się abberacja w rodzaju X0 gdzie "zero" oznacza brak jednego chromosomu X - maja także feno męskie. Prawdopodobieństwo trafienia się czegoś takiego jest bardzo małe.. Nie ma w lit nic - wiec cholera wie :)
Chromosomy X i Y : na podstawie Site-specific accumulation of a LINE-like retrotransposon in a sex chromosome of the dioecious plant Cannabis sativa Wpływwarunków zewnetrznych na ekspresje płci.
Poza czynnikami genetycznymi na ekspresje płci u Cannabis sativa duży wpływ maja czynniki zewnętrzne.
Zarówno fotoperiod jak i zawartość substancji mineralnych w podłożu, są czynnikami majacymi wpływ na częstość ujawniania się osobników obupłciowych. Tendencja do ujawniania się obojnaków jest determinowana genetycznie - nie wiadomo dokładnie jak - ale najprawdopodobniej w grę wchodzi większa liczba genów rozrzuconych w autosomach - patrz: specyficzna dla danej odmiany norma reakcji. Najprawdopodobniej niemalże każdą z odmian |nie AF| da się poprzez meczenie zmiennym fotoperiodem - lub łączenie kilku technik - uszkodzenia mechaniczne - przycinanie korzeni - zmusić do wytworzenia choćby niewielkiej ilości męskich kwiatów.
Istnieją także sztucznie otrzymane poprzez selekcje rasy konopi u których występują niemalże jedynie rośliny obupłciowe - populacje te są pozbawione zupełnie chromosomu Y i nie występują wśród nich osobniki męskie - patrz także : konopie przemysłowe, hermafrodyci.
Sensacyjnych doniesień "popełnianych" w necie jakoby istniała możliwość zwiększenia ilości roślin żeńskich, poprzez warunki rozwoju w początkowym okresie wzrostu, nie należy traktować poważnie. Jest to nadinterpretacja - nie da się w ten sposób zwiększyć ilości roślin żeńskich, może to mieć co najwyżej wpływ na częstość pojawiania się obojnaków - które bywają błędnie identyfikowane jako osobniki męskie.
Daje się zmieniać fenotyp | tworzyć fenokopie bo to się chyba tak nazywa | u roślin męskich, tak aby przypominały żeńskie. Można to osiągnąć przy pomocy wysokich dawek hormonów - patrz : poniżej. Ale poprzez manipulacje fotoperiodem - czy poprzez zmianę "barwy światła" - nie uzyska się nigdy równie silnych efektów - nawet w wypadku użycia hormonów zmiana ekspresji płci nie zawsze jest całkowita.
Wpływ poziomu hormonów na płeć.
Etylen - działa feminizująco - poprzez opryski roślin etephonem można uzyskać częściowa lub całkowitą rewersje płci roślin genetycznie męskich.
Auksyny - działają feminizująco - prawdopodobnie poprzez pośredni wpływ na poziom endogenego etylenu[[4]]. Auksyny są podstawowym składnikiem ukorzeniaczy, zawierają je także niektóre stymulatory. Opryski tymi ostatnimi z cała pewnością zmniejszają tendencje do występowania męskich kwiatów u odmian łatwo "hermiacych się".
Cytokininy - działają feminizujaco - obniżenie ich poziomu np: poprzez usuniecie korzeni klonom może powodować pojawianie się męskich kwiatów na osobnikach żeńskich - a ich podanie w większych dawkach osobnikom męskim - pojawianie się kwiatów żeńskich.
Gibereliny - działają maskulinizująco - Osobniki genetycznie męskie mają kilkukrotnie większy poziom endogennych giberelin.- G. używane są czasem do rewersji płci przy otrzymywaniu nasion feminizowanych - mają słabsze działanie niż używane w tym samym celu inhibitory etylenu i przy okazji wywołują silne efekty uboczne. Prawdopodobny mechanizm działania - pośredni wpływ na zawartość endogennego etylenu. [[5]]. W praktyce do manipulowania płcią roślin żeńskich używa się jedynie najłatwiej dostępnego związku z tej grupy -> GA3.
Inhibitory etylenu - działają maskulinizująco - Nie są hormonami ale poprzez zmniejszenie poziomu endogennego etylenu zmieniają ekspresje płci patrz: STS , Azotan srebra
W literaturze często wspomina się o tym, że płeć konopi zależy od stosunku liczby chromosomów X do autosomów, w wypadku tetraploidów rośliny o genotypie XXXY mają mieć fenotyp żeński. Podobny mechanizm występuje u muszki owocowej Drosophila melanogaster. | Ciekawe czy, tak samo jak u tej "muszki", konopie którym trafiła się abberacja w rodzaju X0 gdzie "zero" oznacza brak jednego chromosomu X - maja także feno męskie. Prawdopodobieństwo trafienia się czegoś takiego jest bardzo małe.. Nie ma w lit nic - wiec cholera wie :)
Chromosomy X i Y : na podstawie Site-specific accumulation of a LINE-like retrotransposon in a sex chromosome of the dioecious plant Cannabis sativa Wpływwarunków zewnetrznych na ekspresje płci.
Poza czynnikami genetycznymi na ekspresje płci u Cannabis sativa duży wpływ maja czynniki zewnętrzne.
Zarówno fotoperiod jak i zawartość substancji mineralnych w podłożu, są czynnikami majacymi wpływ na częstość ujawniania się osobników obupłciowych. Tendencja do ujawniania się obojnaków jest determinowana genetycznie - nie wiadomo dokładnie jak - ale najprawdopodobniej w grę wchodzi większa liczba genów rozrzuconych w autosomach - patrz: specyficzna dla danej odmiany norma reakcji. Najprawdopodobniej niemalże każdą z odmian |nie AF| da się poprzez meczenie zmiennym fotoperiodem - lub łączenie kilku technik - uszkodzenia mechaniczne - przycinanie korzeni - zmusić do wytworzenia choćby niewielkiej ilości męskich kwiatów.
Istnieją także sztucznie otrzymane poprzez selekcje rasy konopi u których występują niemalże jedynie rośliny obupłciowe - populacje te są pozbawione zupełnie chromosomu Y i nie występują wśród nich osobniki męskie - patrz także : konopie przemysłowe, hermafrodyci.
Sensacyjnych doniesień "popełnianych" w necie jakoby istniała możliwość zwiększenia ilości roślin żeńskich, poprzez warunki rozwoju w początkowym okresie wzrostu, nie należy traktować poważnie. Jest to nadinterpretacja - nie da się w ten sposób zwiększyć ilości roślin żeńskich, może to mieć co najwyżej wpływ na częstość pojawiania się obojnaków - które bywają błędnie identyfikowane jako osobniki męskie.
Daje się zmieniać fenotyp | tworzyć fenokopie bo to się chyba tak nazywa | u roślin męskich, tak aby przypominały żeńskie. Można to osiągnąć przy pomocy wysokich dawek hormonów - patrz : poniżej. Ale poprzez manipulacje fotoperiodem - czy poprzez zmianę "barwy światła" - nie uzyska się nigdy równie silnych efektów - nawet w wypadku użycia hormonów zmiana ekspresji płci nie zawsze jest całkowita.
Wpływ poziomu hormonów na płeć.
Etylen - działa feminizująco - poprzez opryski roślin etephonem można uzyskać częściowa lub całkowitą rewersje płci roślin genetycznie męskich.
Auksyny - działają feminizująco - prawdopodobnie poprzez pośredni wpływ na poziom endogenego etylenu[[4]]. Auksyny są podstawowym składnikiem ukorzeniaczy, zawierają je także niektóre stymulatory. Opryski tymi ostatnimi z cała pewnością zmniejszają tendencje do występowania męskich kwiatów u odmian łatwo "hermiacych się".
Cytokininy - działają feminizujaco - obniżenie ich poziomu np: poprzez usuniecie korzeni klonom może powodować pojawianie się męskich kwiatów na osobnikach żeńskich - a ich podanie w większych dawkach osobnikom męskim - pojawianie się kwiatów żeńskich.
Gibereliny - działają maskulinizująco - Osobniki genetycznie męskie mają kilkukrotnie większy poziom endogennych giberelin.- G. używane są czasem do rewersji płci przy otrzymywaniu nasion feminizowanych - mają słabsze działanie niż używane w tym samym celu inhibitory etylenu i przy okazji wywołują silne efekty uboczne. Prawdopodobny mechanizm działania - pośredni wpływ na zawartość endogennego etylenu. [[5]]. W praktyce do manipulowania płcią roślin żeńskich używa się jedynie najłatwiej dostępnego związku z tej grupy -> GA3.
Inhibitory etylenu - działają maskulinizująco - Nie są hormonami ale poprzez zmniejszenie poziomu endogennego etylenu zmieniają ekspresje płci patrz: STS , Azotan srebra