Jak podnieść wilgotność w growboxie?

[Remi]

Ostatnio zauważyłem, że w moim growboxie wilgotność spadła do około 35%, a czasami nawet niżej. Rośliny zaczynają wyglądać jakby były trochę zestresowane liście szybciej tracą jędrność i mam wrażenie, że rozwój jest spowolniony. Zastanawiam się, co mógłbym zrobić, żeby podnieść wilgotność w środku. Macie jakieś sprawdzone sposoby?

[Charlie]

Tak, to dość częsty problem, zwłaszcza jeśli growbox stoi w suchym pomieszczeniu albo jest zima i ogrzewanie dodatkowo wysusza powietrze. Najskuteczniejszym i najwygodniejszym rozwiązaniem jest kupno nawilżacza powietrza najlepiej ultradźwiękowego. Wystarczy wstawić go do boxa albo tuż obok, podłączyć do timera albo kontrolera wilgotności i masz praktycznie automatyczną regulację. Dzięki temu łatwo utrzymasz stabilny poziom w granicach 60–70% w fazie wegetacji. To trochę inwestycja, ale naprawdę ułatwia życie i pozwala uniknąć stresu roślin.

[Remi]

No właśnie, myślałem o tym, ale na razie nie mam takiego urządzenia, a chciałbym szybko coś poprawić. Czy są jakieś domowe sposoby, które mogłyby tymczasowo podnieść wilgotność, zanim zdecyduję się na zakup nawilżacza?

[Charlie]

Oczywiście. Możesz zastosować kilka prostych trików. Najłatwiejszy to powieszenie w środku mokrego ręcznika albo szmatki parująca woda będzie stopniowo podnosić wilgotność. Jeszcze lepszy efekt uzyskasz, jeśli postawisz w growboxie miskę albo wiadro z wodą i skierujesz na powierzchnię mały wentylatorek. Ruch powietrza przyspiesza parowanie i wilgotność wzrasta o kilkanaście procent. Niektórzy też kładą mokre gąbki albo butelki z otworami w korkach, z których woda powoli się sączy. To wszystko są metody prowizoryczne, ale naprawdę działają.

[Remi]

Brzmi całkiem sensownie. A czy takie rozwiązania nie zakłócą wentylacji w boxie? Bo nie chciałbym, żeby np. zrobiła się jakaś stagnacja powietrza albo żeby to sprzyjało rozwojowi pleśni.

[Cooper]

To dobre pytanie. Najważniejsze to zachować równowagę wilgotność nie może być za wysoka, zwłaszcza w późniejszych etapach uprawy, bo wtedy rzeczywiście łatwo o problemy z pleśnią czy grzybami. W początkowej fazie wzrostu możesz spokojnie celować w 65–70%, a później, gdy rośliny przejdą w kwitnienie, warto schodzić stopniowo niżej nawet do 40–50%. Jeśli zastosujesz miskę z wodą czy ręcznik, po prostu kontroluj higrometr i nie przesadzaj. Co do wentylacji nie powinno być problemu, dopóki w boxie jest prawidłowy obieg powietrza, czyli działający wyciąg i cyrkulacja wewnętrzna. Najważniejsze, żeby reagować na potrzeby roślin i nie dopuścić do skrajnych warunków. Z czasem zobaczysz, że utrzymanie właściwego mikroklimatu w boxie to podstawa dobrych plonów. Daj znać za parę dni, jak to u ciebie działa jestem ciekawy, ile uda ci się podnieść wilgotność tymi prostymi metodami.