Jaki trening wykonać na automatach?

Major22
Posty: 12
Rejestracja: 30 lip 2025, 8:19

Jaki trening wykonać na automatach?

Post autor: Major22 »

Zastanawia mnie, jaki trening właściwie można zastosować przy uprawie automatów? Spotkałem się z różnymi opiniami jedni piszą, że lepiej w ogóle ich nie ruszać, inni, że jednak warto coś robić, żeby poprawić plon. No i zgłupiałem jak to w końcu jest?
Orange22
Posty: 15
Rejestracja: 31 lip 2024, 9:30

Re: Jaki trening wykonać na automatach?

Post autor: Orange22 »

W internecie jest dużo sprzecznych informacji, bo ludzie mają różne doświadczenia. Trzeba pamiętać o tym, że automaty mają krótki cykl życia zazwyczaj 8–12 tygodni od nasiona do zbioru. To oznacza, że każda poważna ingerencja w ich strukturę może je spowolnić, a tego nie da się już nadrobić, bo one i tak zakwitną w swoim czasie. Dlatego mocne techniki, takie jak topping czy FIM, często się odradza ryzyko, że roślina straci tydzień czy dwa na regenerację, jest za duże. Lepiej postawić na coś delikatniejszego, co daje efekt, ale nie wywołuje aż takiego stresu.
Awatar użytkownika
Cooper
Posty: 56
Rejestracja: 22 gru 2020, 9:03

Re: Jaki trening wykonać na automatach?

Post autor: Cooper »

No właśnie, tutaj najlepiej sprawdza się LST, czyli Low Stress Training. To polega na tym, że zamiast obcinać łodygi, po prostu je delikatnie przyginamy i przywiązujemy do doniczki, żeby roślina rosła bardziej na boki, a nie tylko w górę. Dzięki temu światło dociera do wszystkich odrostów i z jednego centralnego pędu możemy uzyskać kilka równych szczytów. LST daje naprawdę dobre efekty przy automatach, bo nie hamuje ich wzrostu tak jak cięcie. Można też zastosować odrobinę defoliacji, czyli usuwania dużych liści, które blokują światło dolnym partiom, ale z tym też trzeba uważać. Ja staram się usuwać tylko te najbardziej przeszkadzające i robię to stopniowo, a nie wszystko naraz. To ważne, bo wtedy roślina ma czas się dostosować.
Major22
Posty: 12
Rejestracja: 30 lip 2025, 8:19

Re: Jaki trening wykonać na automatach?

Post autor: Major22 »

Czyli wychodzi na to, że kluczem jest balans żeby pomóc roślinie, ale jej nie zaszkodzić. Ja wcześniej myślałem, że topping jest zawsze dobrym pomysłem, bo daje więcej odgałęzień, ale skoro automaty mają tak mało czasu, to faktycznie ryzykowne. To trochę tak, jakby ktoś na finiszu maratonu kazał Ci zatrzymać się i odpocząć niby pomoże, ale czasu już nie nadrobisz. Podoba mi się ta metoda LST, bo brzmi prosto i logicznie. A jeśli chodzi o czas kiedy najlepiej zacząć taki trening? Od samego początku, czy dopiero jak roślina trochę podrośnie?
Orange22
Posty: 15
Rejestracja: 31 lip 2024, 9:30

Re: Jaki trening wykonać na automatach?

Post autor: Orange22 »

Najlepiej zacząć wcześnie, ale nie od razu. Ja zazwyczaj czekam, aż roślina ma 3–4 piętra liści i wtedy zaczynam delikatnie naginać główną łodygę. Im wcześniej to zrobisz, tym łatwiej ją formować, bo łodygi są jeszcze elastyczne. Ważne też, żeby nie zaczynać zbyt późno kiedy roślina wchodzi w fazę kwitnienia, jej struktura się usztywnia i wtedy lepiej już dać jej spokój. W praktyce to oznacza, że masz około dwóch, maksymalnie trzech tygodni od wykiełkowania, żeby zrobić większość treningu. Potem to już tylko lekkie poprawki, ewentualnie jakieś drobne przycięcie liścia tu czy tam, ale nic poważnego.
Awatar użytkownika
Cooper
Posty: 56
Rejestracja: 22 gru 2020, 9:03

Re: Jaki trening wykonać na automatach?

Post autor: Cooper »

Ja mam podobne doświadczenia. Zawsze powtarzam, że automaty to rośliny, które nagradzają cierpliwość i delikatność. Nie ma sensu traktować ich jak fotoperiodycznych odmian, które można ciąć, przerzucać do większych donic i bawić się w bardziej agresywne techniki. Tutaj najlepiej sprawdza się prostota dobra ziemia, regularne podlewanie i lekkie LST. Jak ktoś chce eksperymentować z mocniejszymi metodami, to lepiej to robić na fotoperiodach, gdzie masz czas, żeby roślina spokojnie się zregenerowała. Automaty to sprint, nie maraton.
ODPOWIEDZ